Powrót z pracy z przygodami...
Najpierw na moich oczach pod rowerzystkę przede mną wpadła dziewczyna, skończyło się na szczęście tylko potłuczeniami i obtarciami skóry (mam nadzieję...) oraz małym naprawianiem roweru. Pani, idąca ścieżką rowerową, miała za złe dziewczynie, że jeździ po niej rowerem. Pani chyba nie ma pojęcia o istnieniu ścieżek rowerowych i ich istocie... Pomogłam dziewczynie naprawić rower - łańcuch spadł i zaklinował się między zębatkami a częścią ramy.
Potem wpadła mi mucha do oka i uparła się, że tam właśnie zamieszka... To był moment, w którym pomyślałam ciepło o lusterkach rowerowych - na czuja nie byłam w stanie nic z tego oka wygrzebać; w końcu pomogło boczne lusterko zaparkowanego samochodu.
A ludzie na ścieżce, widząc jadącego NAPRZECIW nich rowerzystę, dzwoniącego, nie robią nic - stoją dalej jak gdyby nigdy nic i patrzą bezczelnie.
Stańcie tak kiedyś, moi kochani, naprzeciwko tira. Dane wycieczki:

Km:	7.97	Km teren:	0.00	Czas:	00:29	km/h:	16.48
Pr. maks.:	27.60	Rower:	Rowerek